poniedziałek, 20 czerwca 2016

ROZMOWY PRZY CZEKANIU


( czyli czym się zająć, by nie psioczyć na króla Waltera, który raz po raz konkurs pauzuje)

Rzecz dzieje się w pawilonie/poczekalni/górze skoczni/Walter jeden wie, ale nie ja, gdyż nie jestem tró fanką :(


HYLDE
Apoloniusz Tajner - wzorzec tró mężczyzny
Każdej życia płaszczyzny
Mimo wieku dość zaawansowanego
I brzucha nieco wielkiego
Swym testosteronem przyciąga kobiety
I idzie z nimi w ostre balety
Przy tym jest nie gorszy niż Tande-podrywacz
Tudzież Tum - lasek wyrywacz
Właściwie Apollo, ten młody bóg
Kochanic ma cały tłum
Więcej niż ja i Tande razem wzięci
Mimo naszych usilnych chęci

SEVIK
Do czego zmierzasz, brachu
W tej pochwale Apolla fachu?

DELTA
Pewnie marzy mu się z Prezesem pata
Którą wspominać będzie przez długie lata
Wspólne tańce na stole
Wypite z wódką cole
Słit focie w toalecie
- pamiątka po bang balecie
"Ty dziś skrzydłowy!"
I mogą wyruszać na łowy
Razem panny wyrwą miód maliny
Młode, piękne, jędrne dziewczyny

A MA TO SENS?!
O tak, z Prezesem imprezy pierwsza klasa
nie ma od niego większego lowelasa
Pakistanki, Greczynki, Japonki
- dla Pola nie gra to żadnej rolki
Szybko je wokół palca owinie
I już po dziewczynie

POTKNĄŁEŚ SIĘ OD PRÓG
I do tego jak alkohol tankuje!
Śmiało po nim rapuje
Nam nie sposób go dogonić
możemy jedynie się pokłonić
Apollo - mistrz i mentor
sprowadzi na paty tor
pokazując zalety życia
i żubrówki picia

HYLDE
wzdychając
Powiem wam, o co mi chodzi
Co się w mej głowie rodzi
Gdy już dorosnę
(Co szybko się nie zdarzy)
Chciałabym być jak Apoloniusz

MHROCZNY FANNIS
Pierdolisz jak Vilberg po wódzie
Gdy maca dziewczęce podudzie

HYLDE
kręcąc głową
Apoloniusz w wieku plus pięćdziesiąt
Wyrywa miesięcznie lasek kilkadziesiąt
Gdy będę miał zmarszczki i morsi wąs
Chcę być zdolny jak on, iść w pląs
I czarować słodkie osiemnastki
całować ich niewinne facjatki

SEVIK
Więc w słowach kilku
Choć można prawić bez liku
Apollo - podrywu król
I paty wzór?

HYLDE
gorliwie kiwa głową
Ziomku, co na paty nie chodzisz
Na rozpustę się nie godzisz
Nie znasz życia prawdziwego
I skoczka upitego
Nawet nie wiesz, co tracisz
Jak bardzo można popacić
Zapytaj swych rodaków
W tańcu nieco prostaków
Oni wiedzą jak pata jest ważna
A sprawa to poważna
Dlatego Apollem warto być
Śmiało w klubach żyć
Białej morze pić
I z trzeźwych kpić!

SEVIK
ze zdezorientowaniem
Okej, pata to sprawa życia i śmierci
Nawet jak na drugi dzień męczy
Tylko co na niej robili
I czyżby dobrze się bawili
Moi rodacy szanowni
W tej Zako-mordowni?
I czy Werner o tym się dowiedział,
Czy cokolwiek im powiedział?

RICZ
rumieni się
Trener na melo dał przyzwolenie
I na lekkie swawolenie
Nawet białą pić nakazał
Sam nam to pokazał
Bułki z bananem to patent stary
Teraz ino trza iść w tany

HYLDE
zwraca się do Seva
Jak widzisz, pata to podstawa sukcesu
I przy okazji klucz do Hadesu
Po konkursie z nami wbij na imprezkę
Wyrwij jakąś słodką laleczkę
Apollem być to nie wstyd
Tylko trzeba równo pić

DELTA
Weźmiemy Apolla, boga paty największego
Gdyż nie ma nic piękniejszego
Od upojenia alkoholowego
I wyrywu masowego
W zacnym towarzystwie
I mocnej asyście

Nadchodzi Walter, głosząc, że seria zostaje wznowiona

SEVIK
Czuję, że umrę tej nocy
Od tej paty mocy
wzdych



            *KURTYNA*


******
znalazłam w pudełku i dokończyłam, ponieważ za miesiąc wszyscy pomrzemy